czwartek, 31 grudnia 2015

Szczęśliwego Nowego Roku!!!

Witajcie Kochane!

Dzisiaj 31 grudzień 2015 roku. Czas podsumowań, przemyśleń nad prawie minionym rokiem, czas nowych postanowień, nowych oczekiwań i marzeń. Dla mnie 2015 nie był MOIM ROKIEM, wiele bym z niego wymazała, wiele rzeczy chciałabym zapomnieć, ale tak to już jest, nigdy nie wiesz co Nowy Rok przyniesie, chociaż zawsze masz nadzieję, że będzie to cudowny rok. Dla mnie takim CUDOWNYM rokiem był rok 2014 więc, 2015 musiał należeć do kogoś innego... Każdy musi dostać po równo, nie może być zawsze dobrze i idealnie... Dlatego myślę, że 2016 będzie dla mnie łaskawy. Nie oczekuję wiele, nie robię dalekosiężnych planów, (ale z pewnością jakieś poczynię...) chcę żyć chwilą i cieszyć się tym co mam na chwilę obecną i przyjmę co mi pisane w nowym roku.. :)
Asia z Zielonego Czółna, powiedziała bardzo mądrze ( jak zwykle zresztą), żeby zrobić sobie listę realną do spełnienia/osiągięcia, wyznaczyć sobie ramy czasowe i dążyć do ziszczenia marzeń/celów... Od wielu lat powtarzam sobie chciałabym pojechać tam i tam, zobaczyć to i to, zrobić to i owo, ale zwykle na gadaniu się kończy... :( Z nowym rokiem robię listę krótką a treściwą, rzeczy TO DO, TO SEE, TO TASTE, TO ACHEVE i .. do dzieła. :) Trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzieję, że z taką listą w końcu mi się uda... :) A może i Wy  planujecie zrobić taką krótką treściwą listę rzeczy do zrobienia? A może już ją macie??
Kochane koleżanki, cokolwiek zaplanujecie, mam nadzieję, że w Nowym Roku 2016 ziści się Wam wszystko! Życzę Wam siły, zaparcia w dążeniu do celu, spełnianiu własnych marzeń, rozwoju. Niech 2016 będzie WASZYM ( i choć troszkę moim :)) ROKIEM!!! WSZYSTKIEGO DOBREGO MOJE KOCHANE!! Do zobaczenia w Nowym Roku!



Wasza,
Magda

P.S. I oczywiście fantastycznej zabawy Sylwestrowej!!!

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Piernikiem zapachniało

Witajcie Kochane,

Lada chwila i będziemy mieli święta. :) Dom na szczęście ogarnęłam ( sama nie wiem jaki cudem mi się to udało... :)) i czekam na Wigilię z niecierpliwością. Jedynym minusem jest brak śniegu i dodatnia temperatura. Nie do takiej pogody jestem przyzwyczajona. Zima i okres świąteczny kojarzy mi się z mrozem i śniegiem, a nie wiosenną pogodą. Boję się że moje dzieci będą znały moźne zimy tylko z naszych opowiadań... :( Nic to poczekamy zobaczymy, zima się jeszcze nie skończyła . (pora roku oczywicie :))
I chociaż zimy za oknem nie widać, ja nadal w zimowym i oczywiście świątecznym nastroju jestem. :) Tak jak Wam obiecałam w ostatnim poście, dzisiaj mam dla Was wianek piernikowy. I nie mówię tu o kolorystyce, ale o piernikach w roli głównej. Zupełnym przypadkiem nadyłam cudne pierniki i od razu narodził się w mojej głowie pomysł na piernikowy wianek. Żeby nadać wiankowi bardziej świąteczny wygląd dodałam laski cynamonu. suszone pomarańcze i anyż. Wow ... wianek zapachniał świętami... :)
A teraz zapraszam Was na prezentację. Same poczujcie zapach świąt! :)











Korzystają z okazji chciałabym Wam wszystkim życzyć cudownych, rodzinnych ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA! Niech w Waszych domach zapanuje harmonia, równowaga i świąteczny nastrój. Cieszcie się każdą chwilą ze swoimi bliskimi i celebrujcie ten wyjątkowy czas! WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!!! :)

Ściskam Was i do zobaczenia!
Magda

czwartek, 3 grudnia 2015

Podwójne zamówienie

Witajcie,
Na początku chciałam podziękować wszystkim za tyle ciepłych słów pod ostatnim postem. :) Bardzo się cieszę, że szarości tak Wam się spodobały. Widać po Waszych komentarzach, że nadal lubicie kolor szary. Bardzo mnie to cieszy, bo ja też go lubię. ;-))

Szarości, szarościami, a ja dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować kolejne wianki i to bynajmniej nie w szarościach. :) Pani Renata zamówiłam sobie u mnie dwa wianki. Miały być minimalistyczne  tak żeby mogła sobie dodawać do nich własne ozdoby. Pierwszy raz dostałam takie zamówienie i nie wiedziałam za bardzo jak do tematu podejść, bo zazwyczaj, nie ograniczam się w dodatkach... a tu musiałam... Ciężki orzech do zgryzienia, ale finalnie chyba się udało bo nowa właścicielka wianków zadowolona. :-))

Pierwszy winek ( większy) miał być w tradycyjnych biało czerwonych kolorach. Prócz paru bombek elementem przewodnim miały być bombki oraz... spinacze i... to wszystko... Traf chciał, że akurata udało mi się zakupić cudne czerwone narty. Pani Renata po zobaczeniu "zdjęć  próbnych " od razu je zaakceptowała. Powiem szczerze, że narty dodały niepowtarzalnego uroku wiankowi. :)







Drugi wianek miał być wiankiem piernikowym, w kwestii koloru i bez bombek  za to z naturalnymi dodatkami. W tym przypadku brak bombek musiałam jakoś sobie zrekompensować. Dodałam szyszki jeżyki, kokosowe gwiazdki oraz cynamon. Resztę doda sobie nowa właścicielka, ja zrobiłam bazę. :-))
Oceńcie sami zresztą. Wianek w brązach.






A już niebawem prawdziwy piernikowy wianek - prawiwy z piernikami. ;-)
Ściskam Was mocno,
Magda