Witajcie Kochani! :)
Niby wiosna, dni coraz dłuższe, zaczynamy eksponować kolory w naszych domach, a ja dostałam na wiosnę trochę nietypowe zamówienie na mroczny wianek. Na początku pomyślałam - "Boże , ale zamówienie", ale zaraz stwierdziłam że to świetny pomysł. :) Zawsze robię takie "ugrzecznione" wianki, tym razem zrobię małego demona strachu. :) Wianek zamówiła u mnie pewna wyjątkowa dziewczyna. Agnieszka i jej mąż Krystian, to ludzie, pełni pasji, optymistyczni, fantastyczni rodzice ślicznej Misiulki ( Michaliny ), a do tego fascynaci tatuaży oraz (w przypadku Krystiana) fani ostrej muzyki - death metalu. Bardzo ich cenię za oryginalność , spontaniczność, niesamowitą empatię. :-)) Uwielbiam ich tatuaże, bo zarówno Agnieszka, jak i Krystian mają ich po kilka... Ja należę, do tych osób które marzą o tatuażu, ale nie mogą się zebrać do jego wykonania. Wierzcie mi, mam już trzy wymyślone - dwa z imionami dzieci, jeden to serducho, ale zabieram się do tego jak przysłowiowy pies do jeża. Ale Aga i Krystian dają mi powera żeby moje marzenie się w końcu ziściło. :) A Wy jak postrzegacie tatuaże??? Może ktoś z was ma tatuaż, może zbieracie się do jego zrobienia, tak jak ja???
No, ale wracając do wianka. Niby normalny, niby niepozorny, a jednak. Agniecha, wymarzyła sobie ( dla Krystiana) - TRUPIĄ CZACHĘ, no tak żeby było death metalowo, a kolorystycznie żeby pasowało do ich nowego przedpokoju. A, że mam specjalistę od zadań specjalnych - to kłopotu z czachą nie było. :) Mam kłopot z Krystianem, bo czaszka, tak mu się spodobała, że "zażyczył " sobie jeszcze jedną...hihihih... dam radę, a co... :)
No, i wianek, dla moich przyjaciół powstał i żeby Was nie trzymać w napięciu - oto on - wianek grozy... mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu tak jak przypadł mnie i właścicielom. :))
A to zdjęcia, z przedpokoju Agnieszki i Krystiana. :) Wianek ma się tam baaardzo dobrze. :-))
A następny post - już typowo świąteczny! :))
Ściskam Was mocno,
Magda
Faktycznie powiało groza:) bez tej trupiej czachy wianek jest super :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za słowa uznania! :) Pozdrawiam, Magda
UsuńKolory moje ulubione! A najważniejsze, że klient zadowolony :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Madziu!
Marta
Wiem, wiem Marta, że Twoje ulubione! :)) tym bardziej mi miło że Ci się podoba! A klient baardzo zadowolony!! :) pozdrawiam cieplutko,Magda
Usuńhaha, świetny wianek z przymrużeniem oka :)
OdpowiedzUsuńDzięki! No, mnie też się pomysł na taki wianek spodobał! Zawsze to coś innego! :) Pozdrawiam serdecznie, Magda
OdpowiedzUsuńLubię taką grozę :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie! :-))
UsuńCzadowy wianek :) Świetne kolory, a czacha tworzy fajny, trochę straszny klimat :) Pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu! Ja też uważam że czacha tworzy ten mroczny klimat grozy. :) Pozdrawiam cieplutko, Magda
UsuńPiękne są Twoje kłębuszkowie wianki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa. :) Pozdrawiam, Magda
UsuńŚwietnie nazwany WIANEK GROZY prezentuje się naprawde bardzo fajnie i bardzo inaczej, spodziewałabym sie na wianku wielu różnych rzeczy ale nie czachy a tu prosze taka niespodzianka. twoi znajomi faktycznie muszą być oryginałami. Bardzo fajny pomysł a i Tobie pozwolił wyjśc poza dotychszasowe ramy. Cenię za pomysł, za oryginalność i za wykonanie, no i kolory takie moje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania :)
Aniu, dla mnie to też była zupełna nowość, zrobić taki powiedzmy szczerze - nietypowy wianek. :)) Udało się, nowi właściciele są zadowoleni, a ja wiem, że mogę zrobić prawie wszystko...hihihi. :) Pozdrawiam Cię serdecznie, Magda
UsuńZaskakujący tytuł...i wianek też. Jak zawsze pięknie wykonany:-)
OdpowiedzUsuńserdeczności przesyłam :-)
Wielkie dzięki za ciepłe słowa! Pozdrawiam, Magda
UsuńŚwietny jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki Monika! :) Pozdrawiam, Magda
Usuńno groźny to może nie jest, ale taki tajemniczy jak dla mnie prze taką kolorystyke :) jeszcze jakby z bieli zrezygnowac to taki gotycki by był :)
OdpowiedzUsuńco do tatuaża- nie mam , ale podobają mi się, małe ,delikatne, kobiece, jeśli bym się zdecydowała to za rok na 30-tkę sobie zrobię coś delikatnego, lekkiego może dmuchawca lub piórka albo ptaki odlatujące na wewnętrznej części ręki na nadgrastku :) mąż też chce sobie na 30-tkę zrobić tatuaż na ręce :)
Masz rację, groźny nie jest, ale w tytule tkwi ten haczyk, do tego żeby przeczytać, obejrzeć co dalej. :)) Piękne pomysły masz na tatuaże. :) Mam nadzieję, że na 30-ste urodziny zrobisz sobie jeden z nich... Ja tak planowałam zrobić na moje 35-te i na planach się skończyło niestety , ale w tym roku nie odpuszczę. Jeden mały i delikatny zagości na moim ciele. :) Pozdrawiam, Magda
UsuńNo powiem Ci - zaszalałaś!
OdpowiedzUsuńOj tak, od razu zaszalałam. :)) Ja byłam tylko wykonawcą, pomysł podsunęła mi nowa właścicielka wianka. Ale wyszło SUPER! :))
OdpowiedzUsuń